FIRMA ZNA AGENCJĘ, AGENCJA ZNA FIRMĘ
Warto już na początku poznać styl działania agencji i uzgodnić, jak
ma wyglądać codzienna współpraca z firmą – preferowane godziny
kontaktu, raportowanie. Poznajmy także zasady funkcjonowaniaagencji.
Większość z nich obiecuje dużą elastyczność, a w trakcie pracy okazuje
się, że tak nie jest i np. w danymmomencie zmiana cyklu wydawniczego
będzie niemożliwa. Dlatego
o wszystkich problemach, jakie wynikają
w praniu”, informujmy się na bieżąco – o tym, że obiecanego tekstu nie
będzie, że są problemy ze zdjęciami, że pojawia się pilny temat, który
trzeba pokazać. Pozwoli to regularnie uaktualniać plan wydania i obu
stronom zaoszczędzi nerwowych sytuacji.
Jasne zasady pozwolą także wychodzić z sytuacji kryzysowych. Agencja
możenambardzopomóc,gdyprzygniatająnasobowiązki,anagletrzeba
przygotować materiały dla Zarządu. Jak w braku czasu znaleźć niemałą
chwilę na zebranie materiałów i redakcję tekstów?
Zakomunikowanie
problemu agencji może sprawić, że wyciągnie do nas pomocną dłoń
(
np. dzwoniąc do odpowiednich osób i przeprowadzając wywiady czy
redagując materiały).
LICZY SIĘ KONKRET I ZDECYDOWANIE
Hasła powszechnie znane: „Zróbciemi to, proszę, ładnie”, „Chciałabym,
by te strony były powalające”, „Tu musimy zrobić coś szczególnego”.
Hasła kierowane (oczywiście) do agencji, która (oczywiście) przekłuje
je w rzeczywistość – tak jak czuje, na tyle, na ile pozna już nas i naszą
firmę. Ale szanse, że agencja przedobrzy, są całkiem spore.
To chyba
największy zarzut, jaki agencje mogą postawić swoim klientom – brak
zdecydowania i konkretów.
Podobnie jest, gdy agencja otrzymuje
informację zwrotną o przekazanym materiale. W klasyfikacji najbardziej
denerwujących zwrotów chyba pierwsze miejsce w agencyjnych
rankingach zajmuje: „Nie podoba mi się”. Co nie znaczy, że nie mamy
prawa, by się nam nie podobało. Ale przy kolejnej, i kolejnej, i kolejnej
próbie, powracające wciąż „Nie podobami się” nie pomaga rozwiązać
problemu.
To jasne, że pracując w Dziale Komunikacji nie musimy znać
się na grafice i składzie magazynów – od tego mamy właśnie agencję,
alemusimy jej pomóc. Jeżeli niepotrafimyprecyzyjniepunktowaćzmian,
jakie chcielibyśmy wprowadzić, albo jeśli ciężko nam przedstawić jakąś
wizję, to starajmy się opowiedzieć, co jest dla nas inspiracją.
Wskażmy,
w którym kierunku agencja powinna iść, w jakich innych publikacjach
szukać drogowskazu. To będzie cenna wskazówka dla kreatywnych
grafików z agencji. Szansa, by zrozumieli nasze uwagi i oczekiwania.
WEWNĘTRZNIE, CZYLI TRUDNIEJ
Praca z agencją, szczególnie przy pismach adresowanych do
pracowników, wymaga więcej uzgodnień niż przy piśmie dla klientów.
Jeżeli chcemy włączyć agencję do aktywnej pracy, by naprawdę
pomagała nam przy zbieraniu materiałów czy w kontaktach
z pracownikami, będziemy musieli osobę z agencji mocno wdrożyć
w życie naszej firmy.
Mamy tutaj do czynienia z klasyczną sytuacją
w stylu: „Obcy na pokładzie”. W przełamaniu lodów dużą rolę odgrywa
właśnie agencja, która musi ukierunkować swoje działania na otwarcie
pracownika, ośmielenie go, zachęcenie do rozmów, tłumaczenie, jak
najlepiej poprowadzić swój tekst.
Taka praca od podstaw z pewnością
przyniesie dobre rezultaty – w piśmie pojawi się coraz więcej autorów-
pracowników, a agencja będzie mogła nas odciążyć w wielu
obowiązkach związanych z realizacją pisma.
Trzy zasady partnerskiej
współpracy:
1.
Agencja jest dla mnie partnerem,
a nie sługą. Szanujmy się i doce-
niajmy wzajemnie wykonywaną
pracę.
2.
Przejrzysty podział zadań i odpo-
wiedzialność, a przy tym znajomość
konsekwencji złamania ustalonych
zasad. Bo jasne sytuacje czynią
przyjaciół.
3.
Gdy agencja się potknie, bądź
popełni błąd, nie wyciągajmy od
razu najcięższej amunicji. Zaufa-
nie zostanie odbudowane, kiedy
to my znajdziemy się w potrzebie.
Agencja nas wtedy nie zostawi,
a rachunki zostaną wyrównane.
Przyjaźń z agencją